Prawdy i mity.

Tutaj z biegiem czasu powstawać będzię zbiór spostrzeżeń dotyczących obcowania z z psami rasy Siberian Husky. Spostrzeżenia te wynikają z moich wieloletnich obserwacji, oparte są zarówno na obserwacji moich psów jak i rozmów z innymi właścicielami tej rasy.

1.Husky potrzebuje mnóstwo ruchu.
-Tak. To prawda, chociaż zdarzają się wyjątki nie wymagające więcej niż dzienny 30 minutowy spacer, jest to jednak tylko ułamek procentu tych psów.
2.Husky to świetny pies stróżujący.
-Zdecydowane brednie. Jest to rasa bardzo przyjazna dla ludzi, przez co potencjalny złodziej nie będzie miał najmniejszych problemów z np. uśpieniem psa. Tak samo sprawa wygląda z wtargnięciem na posesję, jedyne co może się komuś stać, to zostanie ubrudzony przez skaczącego na niego psa.
3.Husky linieje 2 razy do roku.
-Psy te linieją prawie cały rok. Regularne szczotkowanie jest nieuniknione oraz bardzo czasochłonne.
4.Czy Husky potrzebuje przebiec dziennie co najmniej 10 kilometrów?
-Bardzo często zadawane pytanie. Nie jest tak do końca, owszem psy te uwielbiają biegać lecz w naszym klimacie trzeba mieć głowę na karku i nie zajeżdżać psów w temperaturze 30 stopni. Na dłuższy bieg można się wybrać gdy temperatura spadnie poniżej 10 stopni, wtedy można biegać 5,10km i więcej. Wszystko zależy od predyspozycji psa, temperatury, długości oraz trudności trasy, przyzwyczajenia psa, tempa biegu i mnóstwa innych czynników. Gdy natomiast mamy 30 stopni w cieniu i środek wakacji, to wystarczy spacer wczesnym porankiem oraz późnym wieczorem gdy nie ma słońca. W ciągu dnia można również się wybrać na spacer lecz wtedy lepiej wybrać trasę w cieniu. W upalne dni tak samo musimy zapewnić psu zacienione miejsce jak i stały dostęp do wody.
5.Posiadając Siberian Husky potrzebny jest dom z dużym ogrodem, nie ma mowy o trzymaniu psa w bloku!
-Niby dlaczego? Często ludzie wdawali się ze mną w ostrą dyskusje na ten temat i wręcz naskakiwali na mnie, że inaczej być nie może. To wcale nie jest prawda, duży ogród nie zastąpi psu spaceru, poznania nowych zapachów oraz odkrycia nowych terenów. Spotkałem się z przypadkami psów które mając do dyspozycji duży ogród po prostu nie mogły być szczęśliwe, bo brakowało im zwykłych spacerów. Właściciele nie rozumieli tego, że ogród może być dodatkiem do zabaw z psem, ćwiczeń, ale nic poza tym. Miałem również kontakt z psami mieszkającymi w bloku i szczęśliwymi od ucha do ucha, dlaczego? Właściciele znali oczekiwania własnego psa i zapewniali mu każdego dnia odpowiednią ilość ruchu, tj. spacerów jak również np. biegania przy rowerze. Wszystko zależy od podejścia właściciela.
6.Z Huskim nie ma mowy o pięknym ogrodzie, czy ładnym mieszkaniu, wszystko demolują.
Prosta sprawa, gdy pies się nudzi, i ma niespożytkowaną energię to musi ją gdzieś rozładować. Tak samo jak każdy inny pies o wysokim poziomie energii. W moim przypadku psy biegają zarówno po dużym ogrodzie z mnóstwem pięknych aranżacji kwiatów, czy urządzonych oczek wodnych jak i przebywają w domu i nie widzę żadnych problemów. Rzekłbym, że w domu są to wzorowe psy. Hmm, w sumie zrobię zdjęcie jak to wygląda w tej chwili.

Tak, tak, wierzcie mi albo nie ale tak wygląda zdecydowanie większa część czasu spędzonego w mieszkaniu.
Oczywiście takie zachowanie wynika z odpowiedniej ilości ruchu każdego dnia oraz innych czynników.
Jak najbardziej znane są mi przypadki 1,5 metrowych dołów, przesadzania kwiatów, pogryzionych butów, zniszczonych mebli a nawet telefonów komórkowych czy telewizorów. Wszystko zależy od właściciela.
7. Huskiego nie można spuszczać ze smyczy, bo na pewno ucieknie.
-Dosyć burzliwy temat. Jedni puszczają Siberiany luzem inni tego nie tolerują. Też puszczałem psa luzem, więc mogę dodać coś od siebie. Swego czasu gdy miałem tylko Alexa to puszczałem go luzem każdego dnia, zaznaczam, że nie miałem większych problemów z wracaniem, czasem zdarzyło się, że znikł na parę/ paręnaście minut ale zawsze wrócił. Dopiero po pewnym czasie zrozumiałem, jak bardzo było to nieodpowiedzialne, gdy Alex znikł na niecałą godzinę. Zdałem sobie sprawę, że w takim czasie mógł przebiec na totalnie nie znany zarówno mu jak i mnie teren i mogło dojść do nieszczęścia. Od tego czasu przestałem puszczać psy luzem, ze względu na bezpieczeństwo samych psów. Oczywiście czasem zdarzy mi się, że któryś się wyswobodzi z obroży, czy z nieuwagi upuszczę smycz i biegają luzem. Ale wtedy po prostu czekam aż psiaki wrócą i tyle( nie zdarzyło się by któryś znikł mi z oczu). Głównym problemem jest tutaj instynkt który ta rasa ma znacznie bardziej ukorzeniony i zauważalny w zachowaniu w porównaniu do innych ras (łatwo mi to zauważyć, choćby na spacerze na który zabieram również owczarka niemieckiego). Psy te prawie zawsze wybiorą uciekającego zająca, sarne niż przysmak w postaci ciasteczka czy kawałków kurczaka. Są również przypadki, gdy husky grzecznie idzie obok właściciela luzem i raczej nie myśli o ucieczce. Są to jednak sporadyczne przypadki.
8.Husky na pewno będzie ciągnąć na spacerze i jedynym mądrym rozwiązaniem jest kolczatka.
Wpierw, kolczatka nigdy nie jest i nie będzie mądrym rozwiązaniem. U mnie temat dosyć na czasie. Dawniej na spacery chodziłem tylko z psami przypiętymi do pasa(taki jak używany w canicrossie). Psy dosyć mocno ciągnęły, lecz postanowiłem, że czas zmienić ich zachowanie,  muszą rozróżniać trening od spaceru. Nie było to łatwe, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że po wprowadzeniu pewnych zasad oraz ograniczeń i przestrzeganiu ich, po 6 miesiącach różnica jest nie do opisania. Oczywiście nie jest tak jakbym sobie wymarzył, ale ciągle się staram i razem z psami dążymy do perfekcji.
9.Kto raz kupi Huskiego to albo zakocha się w tej rasie i będzie miał całą gromadkę albo już nigdy nie powtórzy tego błędu.
Coś w tym jest. Z mojego punktu widzenia to którą drogą pójdziemy zależy głównie od przeznaczenia psa przy jego wyborze. Kupiłeś huskiego ze względu na piękne lśniące futro, pierwotny wygląd i świdrujące, inteligentne spojrzenie? No to raczej nie wróży zbyt dobrze. To nie jest maskotka, tylko pies pracujący.
Spędzasz aktywnie czas i chcesz mieć towarzysza do biegania? To dobrze trafiłeś ponieważ zaspokajasz potrzeby psa wraz ze swoimi i nic nie stoi na przeszkodzie by nabyć kolejnego gdy z pierwszym nie ma problemów.
10.Odwaga granicząca z głupotą.
Prawda w stu procentach. Zdarzyło się, że psy uciekły z przypiętymi saniami podczas zimowego treningu. Trasa była blisko Drogi Krajowej (dwa pasy w 1 stronę) Psy przebiegły przez nią bez zawahania pomiędzy samochodami.. Po kilku minutach szukania  już na mieście nie było po nich śladu. Gdy wracałem trasą na której trenowaliśmy by dojść do domu, wziąć samochód i jechać ich szukać, usłyszałem głośne sapanie z tyłu, odwróciłem się i zobaczyłem obydwu. Psy wróciły po zapachu lecz jeden miał już zerwaną linkę i biegł całkowicie luzem a drugi natomiast ciągnął sanie. Przez ten czas nie wiem co sie z nimi działo, ale wiem, że dwa razy przebiegały na łuku ruchliwej czteropasmowej drogi z średnią prędkością jadących samochodów około 100km/h.

W miarę doświadczenia dział ten będzie edytowany oraz rozbudowywany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz